Burundi

BURUNDI

Przedszkole Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Tczewie, podjęło się duchowej i materialnej adopcji wspierając misje prowadzone przez siostry Szarytki w Rwisabi, Burundi.
Od lipca 2019 roku siostra Sabina rozpoczęła swoją misję w nowym miejscu. 
Fundusze na adoptowane dziecko z naszego Przedszkola są zbierane w czasie możliwości zakupienia “misyjnych cegiełek”, które są przekazywane siostrze misjonarce Sabinie Potrykus SM z Burundi.

HISTORIA

Burundi jest krajem wyżynno-górzystym; na zachodzie zrębowe masywy górskie (wysokość do 2670 m) stanowiące krawędź Wielkiego Rowu Zachodniego (część systemu Wielkich Rowów Afryk.), na wschodzie wyżyna (1500–2000 m); wzdłuż brzegów jez. Tanganika i rz. Ruzizi aluwialna nizina. Tereny państwa były zamieszkane przez ludy Twa, Tutsi i Hutu. Burundi było rządzone przez królów Tutsi przez ponad 500 lat. Jednakże na początku XIX wieku, Niemcy i Belgowie zajęli te tereny, przez co Burundi była częścią kolonii Ruanda-Urundi. Po uzyskaniu niepodległości państwo było niestabilne. Przyczyną takiego stanu był brak równowagi między pozycją polityczną Tutsi a Hutu. Burundi później stało się prezydencką republiką demokratyczną, co zażegnało niepokoje. Burundi jest jednym z najbiedniejszych państw świata. Bieda jest spowodowana głównie konsekwencjami wojen. Mimo biedy oraz masowej emigracji Burundi jest dość gęsto zaludnione.

W październiku 1993 rozpoczęły się walki na tle etnicznym pomiędzy Hutu i Tutsi. Podczas konfliktu trwającego prawie dwanaście lat zginęło około 250 tysięcy osób. Setki tysięcy osób musiało opuścić miejsce zamieszkania lub uciekło do sąsiednich krajów. Burundi jest pozbawionym dostępu do morza, ubogim w zasoby naturalne krajem, o słabo rozwiniętym przemyśle. Brakuje żywności, lekarstw i energii elektrycznej.

Chrześcijaństwo bierze swoje początki z działalności misyjnej w okresie kolonialnym. W czasie rządów niemieckich (1894-1916), chrześcijaństwo pozostaje religią mniejszościową. Na początku rządów belgijskich (1916-62) było zaledwie 7000 chrześcijan w całym kraju. Ich liczba gwałtownie wzrosła w okresie międzywojennym, kiedy to władze belgijskie sprzyjały rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa, zwłaszcza katolicyzmu. 

W te realia wpisują się również Siostry Miłosierdzia, niosąc pomoc najbardziej potrzebującym, zapomnianym przez świat, ale, co jest najważniejsze, staramy się zanieść Jezusa, który kocha wszystkich niezależnie od koloru skóry czy sytuacji ekonomicznej, który otwiera swoje ramiona i mówi „Przyjdźcie do mnie wszyscy, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28). To On pokazał nam, że można zmienić świat, niosąc innym miłość i głosząc Jego Ewangelię. Siostry Miłosierdzia od początku pracowały w grupie międzynarodowej. Pierwsze misjonarki wysłane przez Matkę Generalną pochodziły ze Słowenii, Francji, Hiszpanii i Brazylii. Obecnie w prowincji Afryka Centralna, do której należą kraje: Rwanda, Burundi, Republika Środkowej Afryki pracuje 85 sióstr z 9 krajów: Hiszpanii, Słowenii, Kolumbii, Brazylii, Wietnamu, Polski, Rwandy, Burundi i Kongo. 

 

NASI PODOPIECZNI

ADOPCJA NA ODLEGŁOŚĆ

Przedszkole Sióstr Miłosierdzia
św. Wincentego a Paulo
ul. Kaszubska 17
83-110 Tczew

Szanowni Pedagodzy,
Rodzice, Drogie Dzieci!

 

        Dziękuję za przystąpienie do programu Adopcja na odległość, którego celem jest pomoc w wykształcaniu ubogich dzieci i młodzieży. Wspierana placówka znajduje się w Burundi.
        Wpłaty będą przeznaczone przede wszystkim na edukację (zakup pomocy naukowych, przyborów i podręczników szkolnych), zakup odzieży, dożywianie oraz na pokrycie innych niezbędnych wydatków dla przedszkolaków.
       W celu uniknięcia pobierania prowizji przez państwo ze zgromadzonych ofiar pieniądze są przekazywane bezpośrednio siostrze misjonarce, Sabinie Potrykus.
        Szczegółowe informacje o dzieciach można uzyskać w biurze przedszkolnym.

Z wyrazami szacunku:

s. Cecylia Blamowska SM

Bóg Zapłać!


Ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą. (Iz 40, 31)

HISTORIE DZIECI

Cześć. Jestem Irankunda Odrick. Mam 4 lata. Mieszkam razem z rodzicami w KINYINYA  na wzgórzu MIZENGA. Lubię  chodzić do przedszkola, jestem zainteresowany tym co się dzieje w przedszkolu i chętnie się uczę. Moi rodzice współpracują z przedszkolem, mama stara się żebym był zawsze czysty i schludny pomimo problemów z dostępem do wody.

Odrick

Cześć. Jestem Rukundorwimana Clovis. Urodziłem się w Kidasha, które jest oddalone od Rwisabi 3 km. Pierwszy rok chodzę do przedszkola i bardzo je lubię. Moi rodzice uprawiają ziemię innym ludziom dzięki czemu mamy co jeść. Mam czworo starszego rodzeństwa. Mój tata jest chory i często wpada w depresję.

 

Clovis

Witaj. Jestem Kzimana Emmanuella. Mieszkam w Nzove. Urodziłam się jako pierwsza w mojej rodzinie. Chodzę już drugi rok do przedszkola i bardzo je lubię. Moi rodzice są w separacji odkąd dowiedzieli się, że przyjdę na świat. Mieszkam razem z mamą w naszym rodzinnym domu. Niestety często brakuje nam jedzenia. Mama nie pracuje, a ja czasem nie mam siły i jestem osłabiona.

 

Emmanuella

Hey. Jestem Igiraneza Belice. Mam już 3 lata. Mieszkam na wzgórzu, które nazywa się Kinynya. Moi rodzice są bardzo ubodzy. Z tego powodu tata często wyjeżdża i szuka pracy w innych miejscowościach. Mama całymi dniami uprawia ziemię u naszych sąsiadów. Dzięki temu mamy co jeść. Jestem najmłodszym dzieckiem. Bardzo lubię chodzić do przedszkola. Jeśli jestem zdrowy to nie opuszczam zajęć.

Belice

Cześć. Jestem Gikorwaumana Vanie. Urodziłam się w Kidasha. Chodzę już drugi rok do przedszkola (2B). Bardzo lubię do niego chodzić i opuszczam zajęcia tylko wtedy, kiedy jestem chora. Moja mama umarła 3 dni po tym jak się urodziłam. Tatuś niestety mnie opuścił. Zajmowali się mną od samego początku moi sąsiedzi, którzy także mają swoje dzieci. Nasza rodzina jest bardzo biedna i mój biologiczny tata nie daje nam żadnych pieniędzy. Czasem mnie odwiedza, ale nie jest ze mną.

Vanie

Witaj. Jestem Nishimwe Jolie Kento. Urodziłam się w Burundi w mieście Rwisabi. Jest ona oddalona od najbliższego miasta Ngozi o 40 kilometrów. Jestem drugim dzieckiem w mojej rodzinie. Niestety nasz dom jest bardzo ubogi, nawet dach nie ma dachówek tylko słomę. Moi rodzice pracując dorywczo uprawiają ziemię sąsiadów. Rodzice często się kłócą, bo cały czas brakuje nam środków do życia, co tworzy bardzo “ciężką” atmosferę”.

Nishimwe

Cześć. Jestem Iyukuri Vind Allmight. Urodziłem się w Burundi w mieście Rwisabi. Jest ono oddalone od najbliższego miasta Ngozi o 40 kilometrów. Mieszkam razem z rodzeństwem u babci, która zastępuje nam naszą mamę. Niestety rodzice nas zostawili. Mama wyszła ponownie za mąż a tata wrócił do swojej rodziny. Babcia się nami opiekuję, a rodzice nie chcą z nami rozmawiać. Czasami nie wiem gdzie jest moje miejsce i bardzo się denerwuje.

Iyukuri

Hey. Nazywam się Azwinayo Ani Kerissie i jestem małą dziewczynką. Urodziłam się w Burundi w mieście Rwisabi. Jest ona oddalona od najbliższego miasta Ngozi o 40 kilometrów. Mieszkam sama z mamą. Niestety mama nie ma stałej pracy i czasami urabia ziemię u naszych sąsiadów. Jesteśmy bardzo biedne i często brakuje nam jedzenia. Pomimo tego moja mamusia chce abym zdobyła wykształcenie. Już 2 rok uczę się w przedszkolu. Jestem bardzo wesoła i pogodna. Bardzo lubię chodzić do przedszkola.

Azwinayo

Witaj. Jestem Niyoukuru Eric. Urodziłem się w Burundi w mieście Rwisabi. Mieszkam razem z rodzeństwem z rodzicami. Jesteśmy bardzo ubodzy. Tata pracuje, ale nie daje nam pieniędzy. Mama musi o wszystko zadbać. Moje rodzeństwo chodziło do szkoły, ale musieli ją opuścić bo mama nie miała pieniędzy na czesne. 

Niyonkuru

Witaj. Nazywam się Sibomana Olivier Kerissie i jestem chłopcem który urodził się w Burundi w mieście Rwisabi na górze Gerangabo. Mieszkam sam z mamą. Tata nas opuścił i nie wiemy gdzie jest. Przed tym jak nas zostawił sprzedał nasz cały dobytek, nawet ziemię, na której stoi nasz dom. Mama utrzymuje nas sama, ale jest bardzo ciężko bo pracuje na roli. Często brakuje nam jedzenia.

Sibomana

Cześć. Nazywam się Nduwimana Brielle. Urodziłam się w Burundi w mieście Rwisabi. Mój tata ma problemy psychiczne i dlatego jest nam bardzo ciężko. Moje rodzeństwo nie może chodzić do szkoły ponieważ mama nie ma pieniędzy na zapłacenie szkoły i zapewnienie nam przyborów szkolnych. Ja mam duże szczęście ponieważ już chodzę drugi rok do szkoły.

Nduwimana

" Wspierać misje, to znaczy pracować dla ratowania dusz. Jest to dzieło po tysiąckroć ważniejsze aniżeli każde inne zajęcie na tym świecie, ważniejsze nawet aniżeli zdobycie przestrzeni powietrznej, o co trudzi się teraz tak wielu, ryzykując nawet życiem."

bł. Maria Urszula Ledóchowska.

MISJA - OKOLICA I SZKOŁA

Odkryj swoje początki

“Ja biskup Rzymu i pasterz Kościoła powszechnego, z Santiago kieruję do ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki. Tchnij życie w swoje korzenie. Tchnij życie w te autentyczne wartości, które sprawiły, że twoje dzieje były pełne chwały.” (Santiago de Compostela, 1982)

Jan Paweł II

MISJA - SIOSTRA SABINA

ZAŁOŻYCIELE ZGROMADZENIA SIÓSTR MIŁOSIERDZIA

Św. Wincenty a Paulo (1581-1660)

Św. Ludwika de Marillac (1591-1660)

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. (Mt 11,28)

Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia liczy na całym świecie ponad 15 tys. członkiń. Jest obecne na wszystkich kontynentach. Siostry służą w 94 krajach świata. Do Polski przybyły już ponad 350 lat temu. Zaprosiła je królowa Polski, Maria Gonzaga, Francuzka, żona króla Jana Kazimierza, która należała do Stowarzyszenia Pań Miłosierdzia w Paryżu. Ona osobiście znała ks. Wincentego a Paulo, który na jej prośbę wysłał Siostry do Warszawy w 1652 r.

Aktualnie w Polsce jest ponad 900 szarytek w trzech prowincjach – warszawskiej, krakowskiej i chełmińsko-poznańskiej. Ta ostatnia rozciąga się od Bałtyku, przez Pomorze, Warmię i Wielkopolskę aż do Śląska.

Siostry Miłosierdzia, pragnąc naśladować Chrystusa i nadal prowadzić Jego misję, obierają życie oparte całkowicie i wyłącznie na radach ewangelicznych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, dzięki którym stają się dyspozycyjne, by odpowiedzieć celowi Zgromadzenia, jakim jest służba Chrystusowi w Ubogich. W to wszystko wpisuje się maryjny i misyjny charakter posługiwania.